Jednym z bardziej wartościowych odpadów po kampanii cukrowej są wysłodki. Hodowcy wysoko cenią je jako składnik pasz.

W Cukrowni Cerekiew podczas kampanii oprócz produkcji cukru powstaje kilkaset tysięcy ton odpadów. Jednym z nich są wysłodki. Jak mówi Tomasz Kostrzewa, dyrektor Cukrowni Cerekiew w Ciężkowicach – właścicielami wysłodków są rolnicy, którzy odbierają je na bieżąco.

Wysłodki – mokre, prasowane i suszone

Ze względu na ilość zawartej wody, dzielimy je na: mokre, prasowane i suszone. Większość gospodarstw coraz częściej odchodzi od stosowania mokrych wysłodków. Wynika to z faktu, że konserwacja wysłodków mokrych wiąże się z dużym nakładem pracy, a przechowywanie stwarza wiele trudności.

Mimo tego, że w wyniku postępu technologicznego w ostatnich latach wysłodki są bardziej wysuszone niż kiedyś, stanowią znakomitą energetyczną paszę dla bydła, świń i owiec. Wysłodki suche możemy przechowywać nawet 18 tygodni. Prasowane zaleca się skarmiać w ciągu tygodnia. Wysłodki prasowane warto stosować jako dodatek uzupełniający do kiszonek z traw i motylkowatych.

Kombinat Rolny Kietrz: 10 tys. ton na paszę

Wartość paszową wysłodków doceniają duże gospodarstwa. Jak mówi Mariusz Sikora, prezes Kombinatu Rolnego Kietrz – Wysłodki są oczywiście zagospodarowane przez stado bydła mlecznego. Nie całość, bo tyle nie jesteśmy w stanie wkomponować w dawki żywieniowe, natomiast około dziesięciu tysięcy ton wysłodków co roku przeznaczamy na paszę. Pozostałe idą na sprzedaż.

Składnik wysokoenergetycznych mieszanek

Rolnicy sami przygotowują mieszanki wysokoenergetycznej i smakowitej paszy.

– Jest dawka ustawiona pod wydajność krów przez żywieniowca i tam odpowiednie kilogramy kiszonki kukurydzy, trawy, ziarna, czy właśnie wysłodków – tłumaczy Stefan Goetz, rolnik ze Strzeleczek. – Jest ona odpowiednio dobrana do produkcji zwierząt, do produkcji mleka. Zdaniem pana Rudolfa Wieszołka, rolnika z Dąbrowic, odpowiednia mieszanka paszowa pozwala utrzymać się z hodowli. – Płacą teraz nie za litry, tylko płacą za białko, płacą za tłuszcz. Same wysłodki wiadomo tłuszczu nie dają ani białka. Ale pasza z nich jest mlekopędna i po dodaniu innych komponentów, można z krów teraz obecnie znów wyżyć.

Pasza również dla owiec

Jak wyjaśnia pan Jan Spik, rolnik i hodowca owiec z Opola, odpady z cukrowni są ważnym składnikiem paszy dla owiec. – To jest poważna sprawa, bo jeżeli zimą są jagnięta, wykoty, jak nie ma wysłodków, to wymiona puste. A jak są wysłodki – i mimo że mówią pasza wyjałowiona – to widać jak wymiona nabrane, że jest to mleko.

Pasza do późnej wiosny

Wysłodki bardzo dobrze się zakiszają. Jak mówi Wojciech Kaleciński, prezes Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Krobuszu – (…) są po pierwsze czyste, super się zakiszają i rolnicy bardzo chętnie ci którzy mają trzodę i bydło te wysłodki kiszą i do późnej wiosny po prostu skarmiają bydło i trzodę chlewną.

Wysłodki schodzą na pniu

Ci hodowcy, którzy nie uprawiają buraków muszą kupować wysłodki od innych plantatorów. W ostatnich latach zainteresowanie ich zakupem stale rosło. Dawniej cena wysłodków wynosiła około 15 złotych za tonę. Potem kilkukrotnie wzrosła. W niektórych latach, gdy plony buraków były niższe, wysłodki były bardzo chodliwym towarem. W ostatniej kampanii cukrowej również. – Ja od momentu kiedy przestałem hodować trzodę chlewną, wszystkie wysłodki na pniu sprzedaję okolicznym rolnikom – mówi Wojciech Kaleciński.

Plantatorzy obawiali się też, że w przyszłości nie będzie dla nich wysłodków z cukrowni, gdy przestały obowiązywać limity produkcji buraków cukrowych i koncernom mogłoby bardziej opłacać się sprowadzać cukier z trzciny cukrowej. Te obawy na szczęście dotychczas nie sprawdziły się.

Źródło: https://www.agrofakt.pl/ , dr Mariusz Drożdż